DILEXIT NOS "O miłości ludzkiej i Bożej Serca Jezusa Chrystusa" - REFLEKSJA — Polski

Przejdź na skróty do treści. | Przejdź do nawigacji

Narzędzia osobiste

Polski

Oblatki Serca Jezusa

Start Aktualności DILEXIT NOS "O miłości ludzkiej i Bożej Serca Jezusa Chrystusa" - REFLEKSJA

DILEXIT NOS "O miłości ludzkiej i Bożej Serca Jezusa Chrystusa" - REFLEKSJA

Spotkanie Zjednoczonych i Małżeństw Zjednoczonych w Domu Sióstr Oblatek Serca Jezusa w Tyńcu, 17-18 maja 2025.
Podstawą refleksji była encyklika "Dilexit Nos" oraz "Serce Chrystusa i Eucharystia" wg bł. Ludwiki Teresy de Montaignac.

 

PRAGNIEMY SIĘ Z WAMI PODZIELIĆ NASZYMI WNIOSKAMI Z ROZWAŻAŃ NAD ENCYKLIKĄ
"DILEXIT NOS, O MIŁOŚCI LUDZKIEJ I BOŻEJ SERCA JEZUSA CHRYSTUSA" * 

 

Jakie przesłanie możemy odkryć w encyklice?

Papież Franciszek pragnie abyśmy szli do innych ludzi – naszych braci ze swoim sercem napełnionym miłością Jezusa [203], poprzez czyny braterskiej miłości, którymi leczymy rany Kościoła i Świata [200]. W ten sposób miłość Chrystusa rozprzestrzenia się w innych ludziach i ma moc przemiany ich serc [198]. Trwając w Jezusie zostajemy napełnieni Jego miłością. Serce Jezusa prowadzi nas równocześnie do Ojca i braci. W owocach miłości braterskiej wypełnia się wola Ojca.  „Ojciec mój przez to dozna chwały, że owoc obfity przyniesiecie” (J 15,8) [165].

Jednak miłości do naszych braci nie jest wynikiem naszego naturalnego wysiłku, ale wymaga przemiany naszego egoistycznego serca [168].

Nasuwa się pytanie, które wprost zadaje Papież – „czy mam serce ?” [23].

 

Czym zatem jest serce?

Serce nie daje się tak łatwo wyodrębnić jak rozum, wola czy wolność i być może dlatego, albo  ze względu na trudności poznania samych siebie, nie dajemy mu należytego miejsca w naszym życiu [10]. Papież przypomina, że istota ludzka to świat duszy i ciała z jednoczącym Centrum, które nadaje znaczenie i ukierunkowuje wszystko czego dana osoba doświadcza [3].

Biblia mówi:  „żywe jest Słowo Boże, skuteczne (…) zdolne osądzić pragnienia i myśli serca” (Hbr 4,12). Serce to pragnienia, myśli – lecz nie te powierzchowne [4]. Serce to miejsce szczerości w którym nie da się udawać [5]. Wskazuje na prawdziwe intencje, na to, co naprawdę myślimy, w co wierzymy i czego naprawdę pragniemy oraz na „sekrety”, których nikomu nie zdradzamy – na nagą prawdę o nas [5]. Ta prawda często jest ukryta „w wielkim gąszczu”, co sprawia, że trudno jest osiągnąć pewność poznania siebie, a tym bardziej poznania innej osoby [6].

Papież Franciszek zachęca nas do postawienia sobie pytań, które mogą nas doprowadzić do naszego serca, swojego centrum [8]:

  1. Kim naprawdę jestem?
  2. Czego szukam?
  3. Jaki sens chcę nadać:

    moim wyborom,
    moim działaniom?

  4. Dlaczego i w jakim celu jestem na tym świecie?
  5. Jak będę oceniać moje życie gdy dobiegnie końca?
  6. Jakie znaczenie chciałbym/chciałabym aby miało wszystko co przeżywam?
  7. Kim chcę być wobec innych?
  8. Kim jestem przed Bogiem?

 

Po co zadawać sobie te pytania?

Może właśnie dlatego, że to w sercu – centrum osoby jest źródło naszych sił, przekonań i wyborów życiowych [9]. Ostatecznie jestem moim sercem, bo to ono mnie wyróżnia, kształtuje moją tożsamość duchową i jednoczy mnie z innymi ludźmi. Może to jest odpowiedź o którą chodzi – aby poznać siebie! Może każdy z nas będzie miało inną nieco odpowiedź, która będzie w stanie zmotywować nas do poszukiwania prawdy o sobie – o swoim sercu.

 

Co kształtuje nasze serce?

Odpowiedź przychodzi dość łatwo – kształtuje to czym jest „karmione”, jeśli karmione jest miłością, to jest w nim miłość!

Papież Franciszek zwraca uwagę na to, że na serce człowieka mają również wpływ różne okoliczności, idee, które mogą serce także zniekształcić, np. konsumpcjonizm, który zakłada życie z dnia na dzień, także, rytm technologii, która nas popędza. Przez to osoba może „zgubić” swoje serce – samego siebie [9]. W sercu zamiast miłości może zagościć zło, mówimy wtedy potocznie „ten to nie ma serca” [12]. Gdy gości w sercu osoby zło, jest ona skazana na samotność, bo sama ma trudności w nawiązaniu bliskich relacji [12]. Może nam się wydać, że jest wokół nas wiele osób i nie jesteśmy samotni, ale warto wtedy zadać sobie pytanie – z iloma tymi osobami mam bliskie relacje?

 

W Biblii mamy przestrogę: „Z całą pilnością strzeż swego serca, bo życie tam ma swe źródło. Przewrotności ust się wystrzegaj, od fałszu warg bądź z daleka” (Ks. przysł. 4, 23-24).

 

Od kogo najlepiej uczyć się miłości

Odpowiedź nasuwa się sama – od Tego, który ukochał najbardziej, bo z miłości do nas oddał swe życie – od Jezusa!

Z Serca Jezusa – Jego osobistego centrum wypływa jego miłość do nas. Jezus okazywał swoją miłość do ludzi poprzez wiele gestów. Przez słowo nazywa nas przyjaciółmi (J 15,15), [34]. Zaprasza nas do bliskiej relacji z Nim abyśmy uczyli się od Niego, od Niego czerpali także żywą wodę (J 4,5-7), [35]. Nie potępia człowieka za przewinienia, co pokazał spotykając kobietę, którą chciano zabić za jej przewinienie (J 8, 11), [35].

Jezus pokazuje nam, że pragnie naszej bliskości, poszukuje nas: sam rozpoczyna dialog spotykając Samarytankę przy studni, która przychodzi zaczerpnąć wody w środku gorącego dnia. Nie była to pora zwyczajna na wędrówkę do studni, jednak nie chcąc spotykać się z innymi, wybrała ten najgorętszy czas. Mogła czuć zawstydzenie ze względu na swoją sytuację i obawiać się spotkań innych kobiet. Jezus zaprasza Samarytankę do szczerości, mówiąc: „Idź, zawołaj swojego męża i wróć tutaj”. Ponieważ powiedziała Jezusowi prawdę, Jezus ujawnił jej także, że jest Mesjaszem, czego jeszcze nie powiedział nikomu, nawet Apostołom. Po spotkaniu z Jezusem, w zachwycie i radości pobiegła do swych pobratymców z wieścią, że Mesjasz nadszedł! Chwila rozmowy z Jezusem wystarczyła, aby zauważyła swoją godność, wartość i nabrała odwagi do tego, aby się dzielić dobrą nowiną z innymi.

 

Jezus okazywał także miłość przez dotyk (MT. 8, 3), [36], przez spojrzenie [39], poświęcenie uwagi [40]. Poznając Jezusa, jego gesty i słowo poznajemy Serce Jezusa [47], bo serce Jezusa to Osoba Jezusa [48].

 

Co z tych rozważań możemy wziąć dla nas, czyli dla naszego serca?

Poznawanie Jezusa, Jego życia, tego, że umarł za nas, za nasze grzechy a my wciąż żyjemy,  wznieca płomień zachwytu i staje się miłością w nas, która pragnie się odwzajemnić. Miłość nie chce się ukrywać, lecz promieniować także na innych. A tym co mogę zrobić dla Jezusa, to miłość Jego dzielić z innymi ludźmi w braterskiej relacji i przez to Bóg Ojciec doznaje chwały.

Papież Franciszek proponuje abyśmy rozwinęli taką formę nabożeństwa do Serca Jezusa, która jest dawaniem okazji Jezusowi do szerzenia się Jego miłości, jego żarliwej czułości wśród ludzi. Nie zrobimy tego o własnych siłach, lecz dopiero gdy będziemy się karmić miłością Chrystusa, przebywając z Nim w Słowie Bożym, Eucharystii gdzie przychodzi do nas aby nas karmić i przemieniać. Jezus mówi: „uczcie się ode Mnie bo jestem cichy i pokornego serca” (Mt. 11, 29), oraz „ Trwajcie w Miłości Mojej” (J 15, 9).

 

*   Legenda: nawias (…) wskazuje na tekst z Pisma Świętego; nawias […] wskazuje na numer pozycji tekstu nad Encykliki „Dilexit Nos, O miłości ludzkiej i Bożej Serca Jezusa Chrystusa.

Edyta i Paweł JARCZYKOWIE